Jeśli chodzi o barszcz to u mnie w rodzinie króluje taki ze słodkich buraków na cytrynie (albo kwasku cytrynowym) i taki też gotujemy na Święta. Mój ulubiony przepis na taki barszcz znajdziecie klikając TUTAJ. Zakwas buraczany jednak też nastawiam i bardzo go lubię, częściej jednak traktuję go jako pyszny napój niż bazę do zupy. Taki zakwas do picia uwielbiam zwłaszcza w różnych smakowych wersjach, które podpatruję zwykle u Jarzynovej. Zakwas z wiśniami to mój hit, ale taki korzenny z goździkami, cynamonem, kardamonem i anyżem też jest przepyszny, spróbujcie koniecznie!
A do świątecznego barszczu oczywiście polecam klasyczny, ten jest doskonały:
Zakwas na barszcz wigiliny
1 kg buraków
1 łyżka soli
2-3 listki laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
9 ziaren czarnego pieprzu
pół główki czosnku (ok. 5 ząbków)
woda
Do 1-litrowej butelki wrzucić obrane i dość drobno pokrojone buraki i resztę składników, uzupełnić wodą do wysokości 1-2 cm od zakrętki. Szczelnie zakręcić i odstawić na 5-10 dni, codziennie wstrząsnąć. Zakwas jest gotowy, gdy na wierzchu pojawi się spora warstwa pianki. Gotowy zakwas zlewamy znad buraków, szczelnie zakręcamy i przechowujemy w lodówce aż do gotowania.
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!