Kucharz Stanisława Augusta Poniatowskiego, Jan Szytler, po ukończeniu służby na dworze osiadł w Wilnie i poświęcił się pisaniu książek kucharskich. Książki Szytlera są o tyle ciekawe, że stanowią swego rodzaju pomost między wcześniejszymi zbiorami przepisów kierowanymi do zawodowych kucharzy, a książkami kucharskimi, jakie znamy dziś - pisanymi z myślą o użytku domowym, które zaczęto na dużą skalę wydawać w II połowie XIX wieku. Wspominam o nich, ponieważ nie tak dawno temu, wertując wydaną przez Szytlera w 1835 r. Kucharkę oszczędną czyli zbiór przepisów i porad dla gospodyń wiejskich (tych z dworków szlacheckich rzecz jasna, chłopki na początku XIX raczej nie gotowały z książek..), trafiłam na przepis toczka w toczkę podobny do tego, z którego kilka dni wcześniej przygotowywałam obiad :-) Co ciekawe, jest to przepis na danie wegetariańskie!
Mam na myśli przepis na kotlety jajeczne, do których mam ogromny sentyment, kojarzą mi się bowiem przede wszystkim z barem mlecznym Syrena w Gdańsku Wrzeszczu. Niby wolałam ziemniaczane z Akademickiego, ale i te jajeczne, zwłaszcza z porcją doskonałej marchewki z groszkiem, były przepyszne! Studia skończyłam.. już jakiś czas temu, a do kotletów jajecznych wróciłam całkiem niedawno - gdy przygotowuję je samodzielnie, dodaję bardzo dużo siekanych ziół i w takiej właśnie wersji je polecam :-)
Kotlety jajeczne
5 + 1 jajko
szczypiorek (dużo)
koperek (dużo)
1 łyżka bułki tartej + trochę do obtoczenia kotletów
sól
pieprz czarny
masło i olej do smażenia
5 jajek ugotować na twardo, obrać i rozgnieść na drobno (idealnie sprawdza się "tłuczek" do ziemniaków). Zioła posiekać i dodać do jajek, dodać też 1 łyżkę bułki tartej, surowe jajko, doprawić solą i pieprzem i wszystko wymieszać. Z masy formować kotlety (4-5 szt.), kotlety obtoczyć w pozostałej bułce tartej i lekko schłodzić. Smażyć z obu stron na złoto na maśle z olejem, podawać z czym lubimy.
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!