Seromakowiec trafiał u mnie zazwyczaj do szufladki z etykietą "niepotrzebnie przekombinowane", ale piekąc któryś z kolei sernik dla moich czeskich znajomych, którzy wyjątkowo ten rodzaj wypieków polubili, doszłam do wniosku, że może to być całkiem miła, zimowa odmiana od klasycznego krakowskiego, z rodzynkami, czy puchatego wiedeńskiego.
Także dziś krótko i na temat: sprawdzony przepis na seromakiec, zwany też serniko-makowcem czy seromakiem poleca się przy okazji przedświątecznego szaleństwa wypiekowego :) Zimą idealny, świetnie sprawdzi się na też w świątecznym menu, zwłaszcza jeśli nie potraficie się zdecydować czy wolicie upiec sernik czy makowiec :)
Seromakowiec
Mak:
2 szkl. maku
1/3 szkl. cukru
2/3 szkl. bakalii (orzechy włoskie, posiekane migdały, rodzynki, kandyzowana skórka pomarańczowa)
1 jajko
1 żółtko
1 łyżka bułki tartej
3 gorzkie migdały starte na tarce lub pół łyżeczki ekstraktu migdałowego lub 1 łyżka amaretto
Ser:
600 g tłustego twarogu
2/3 szkl. cukru
50 g masła
2 jajka
1 łyżka mąki lub skrobi
Mak namoczyć we wrzątku, przykryć, zostawić na noc. Rano odcedzić, zmielić 2 razy*. Białko ubić na sztywną pianę. Mak wymieszać z żółtkami, bakaliami, migdałami, pianą z białek, tuż przed pieczeniem dodać cukier, wymieszać.
Twaróg zmielić 3 razy, za trzecim razem zmielić z masłem. Zmielony twaróg utrzeć z cukrem i żółtkami, białka ubić na sztywną pianę. Masę serową połączyć z ubitymi białkami, wymieszać z mąką i skórką pomarańczową.
Na dno formy wylać masę makową, na wierzch twarogową. Piec ok. 50-60 min. w 180'C (do momentu aż masa serowa na wierzchu dobrze się zetnie).
*Można tez użyć gotowego zmielonego maku (suchego) i namoczyć go przez noc we wrzątku.
** Piekę seromakiec bez spodu, jeśli jednak wolicie ciasta na kruchym spodzie możecie z powodzeniem wykorzystać przepis na ciasto np. stąd.
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania!