Nalewki. Ze wszystkich napoi spirytusowych najbardziej rozpowszechnione i może, ze względu na dużą ilość zawartego w nich soku owocowego, najmniej szkodliwe dla zdrowia.
Kiedy chodzi o nalewki (...), to chociaż można, starannie przygotowane, używać już po kilku miesiącach, to jednak najlepsze są one, kiedy rok cały, lub nawet więcej postoją na owocach, albo dwa, czy trzy lata już zlane i zbutelkowane.
Elżbieta Kiewnarska, Nalewki i likiery, 1928 r.
I cóż więcej dodać? Zawsze powtarzam, że przepis na nalewki owocowe jest najprostszy pod słońcem i każdy potrafi je przyrządzić. Jedynym wyzwaniem i zarazem tym, co decyduje o powodzeniu całego przedsięwzięcia jest.. cierpliwość (albo słaba pamięć ;-)). Nalewka nie ma prawa się nie udać, ale aby uzyskać trunek naprawdę wyśmienity należy zapomnieć o nim na rok, dwa, trzy.. :)
Więc dziś nalewka z mirabelek. Uwielbiam drzewa mirabelkowe, wiosną obsypane białym kwieciem, pachnące z odległości kilkudziesięciu kroków, uwielbiam, gdy ich gałęzie uginają się pod ciężarem złotych lub czerwonych owoców i gdy małe śliwki spadają pod nogi. Jako dzieci wcinaliśmy je późnym latem strząsając z gałęzi i wybierając z trawy, potem właściwie o nich trochę zapomniałam. Jakiś czas temu nastawiłam nalewkę i znów czekam na mirabelkowy sezon, nalewka jest przepyszna! :)
Nalewka z mirabelek
1 kg mirabelek*
0,5 l spirytusu (96%)
0,5 l wódki (40%)
400 g cukru
Mirabelki umyć, osuszyć, wrzucić do dużego słoja, zalać alkoholem, odstawić na ok. 14 dni. Codziennie wstrząsnąć. Po tym czasie zlać alkohol, do śliwek dodać cukier, wymieszać, odstawić na ok. 10 dni w nasłonecznione miejsce (również codziennie mieszać). Zlać powstały syrop, połączyć z pierwszym nalewem. Odstawić na ok. pół roku w ciemne miejsce, po tym czasie zlać nalewkę znad osadu, który osiądzie blisko dna naczynia, ewentualnie przefiltrować przez flanelę lub potrójnie złożoną gazę. Przelać do butelek, schować w ciemne miejsce na co najmniej rok, a jeszcze lepiej dwa albo i trzy, im dłużej tym lepiej :)
* Nalewka z żółtych owoców będzie koloru żółtego, im bardziej dojrzała, tym bardziej wpadająca w kolor koniakowy. Z czerwonych owoców będzie koniakowo-czerwona, obie doskonałę :)
Kiedyś zrobiłam taką nalewkę i była bardzo dobra, jednak ze względu na chorobę alkoholową męża staram się dopilnować, aby w naszym domu nie było żadnych alkoholi. Oprócz tego partner regularnie chodzi na terapię i rozważa zaszycie alkoholowe w Warszawie.
OdpowiedzUsuń