Postawiła na stole kryształową paterę, na której kostki placka poukładane były w gwiaździstą figurę tak równiutko, że z łatwością wyobraziłem sobie, jak je matka przekłada, zamienia, poprawia, a jeszcze obraca tą paterą dookoła, czy z każdej strony są tak samo równe, że żadna nie śmie choćby ciut wystawać przed drugą (...).
- Pyszne!
Matce radością zajaśniały oczy.
- A bo widzisz, moja droga, pod jabłka zawsze daję smażonej róży. I jabłka nie powinny być w jednym gatunku. Najlepsze są antonówki, ale dobrze jest dodać szarą renetę czy inne.
- Pyszne! - wyrzuciła Anna w zachwycie. I znów w oczach matki pojawił się błysk radości.
Władysław Myśliwski, Widnokrąg
I ja też pod jabłka daję róży. Kruchutki, cieniutki spód z dodatkiem cytrynowej skórki, płatki ucierane z cukrem, na to kwaśne jabłka (kocham renetę!) pokrojone w cieniutkie plasterki, skropione cytryną i słodziutka kruszonka. Wszystko oprószyć cukrem pudrem.. i już :-) Długie zimowe wieczory przestają się dłużyć, w domu pachnącym słodkim ciastem robi się jakby jeszcze cieplej, jaśniej, milej :-)
Wszystkiego słodkiego, dobrego, ciepłego na cały Nowy 2017 Rok :-)
Szarlotka z różą
Kruchy spód (korzystam z przepisu M. Roux):
250 g mąki pszennej (tortowej)
100 g cukru pudru
100 g zimnego masła
2 jajka
szczypta soli
skórka otrarta z cytryny
Nadzienie:
2 kwaśne jabłka (szara reneta, antonówka)
1-2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka cukru
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)
2-3 łyżki róży
Kruszonka:
50 g masła
50 g cukru
100 g mąki
Mąkę wymieszać z cukrem, solą i skórką z cytryny, posiekać z zimnym masłem, dodać jajka, szybko zagnieść, schłodzić przez min. 30 min.
W tym czasie zagnieść kruszonkę i przygotować nadzienie: jabłka obrać, pokroić w cienkie plasterki, skropić sokiem z cytryny, wymieszać z cukrem i ewentualnie z mąką (zapobiega nasiąkaniu ciasta sokiem z jabłek). Ciasto cieniutko rozwałkować, wyłożyć nim natłuszczoną formę, podziurkować widelcem, podpiec 10-12 min. w 190'C. Na podpieczonym spodzie rozsmarować różę, wyłożyć na wierzch jabłka, posypać hojnie kruszonką. Piec na złoto w 180'C (ok. 30 min). Po przestudzeniu oprószyć cukrem pudrem. Pyszne!
Takiej wyjątkowej szarlotki będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego, co najlepsze, na ten nowy rok :)
Gin > Koniecznie! Polecam szczerze :)))
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, wszystkiego dobrego :)
Ojej, wieki nie robiłam szarlotki z różą. Do nadrobienia, zwłaszcza, że mam słoiczek róży z poprzedniego roku jeszcze.
OdpowiedzUsuń