Polskie śniadania wielkanocne były tradycyjnie śniadaniami zimnymi. Królowały zimne mięsa z rozmaitymi sosami, jajka i oczywiście wypieki - wśród nich Jej Wysokość baba, przeróżne serniki, jajeczniki i oczywiście całe bogactwo mazurków. W bogatych domach na ciepło podawano jedynie zupę, przeważnie rosół, zaś zimne dania serwowano bardzo często w formie szwedzkich stołów. Ale co to były za stoły!
..na środku samym był baranek z marcypanu, wyobrażający Agnus Dei z chorągiewką, calutki z pistacjami (...). Stało 4 przeogromnych dzików, tyle ile części roku. Każdy dzik miał w sobie wieprzowinę, alias: szynki, kiełbasy, prosientka. Stało tandem 12 jeleni, także cało pieczonych (...), nadziewane były rozmaitą zwierzyną, alias zajęcami, cietrzewiami, pardwami. Te jelenie wyrażały 12 miesięcy. Na około były ciasta sążniste, tyle ile tygodni w roku to jest 52, całe cudne placki, mazury, żmujdzkie pierogi, wszystko wysadzane bakaliją. Za niemi 365 babek, to jest tyle ile dni w roku. Każde było adorowane inskrypcjami, floresami, aż niejeden tylko czytał, nie jadł. Co zaś do bibendy: było 4 puchary exemplum czterech pór roku, napełnione winem jeszcze za króla Stefana. Tandem 12 konewek srebrnych, z winem po królu Zygmuncie. Te konewki exemplum 12 miesięcy. Tandem 52 baryłek srebrnych in gratiam 52 tygodni, było w nich wino cypryjskie, hiszpańskie i włoskie. Dalej 365 gąsiorów z winem węgierskim, alias tyle gąsiorów ile dni w roku (...), a dla czeladzi dworskiej 87460 kwart miodu robionego w Berezie, to jest tyle ile godzin w roku.Łukasz Gołębiowski, Lud 1830
Tak wyglądało wielkanocne śniadanie u księcia Jana Pawła Sapiehy w Debreczynie, ale nawet w najskromniejszych domach gospodynie robiły co tylko mogły, by zabłysnąć kulinarnym kunsztem a domownicy i goście jedli na potęgę, by nadrobić 40 dni ciężkiego Wielkiego postu.
Dziś proponuję przepis na kolejny z trójki obowiązkowych na świątecznym stole tradycyjnych sosów do zimnych mięs. Tuż obok sosu zielonego oraz ćwikły z chrzanem, sos chrzanowy był i jest jednym z ulubionych (nie będę ukrywać, że to mój absolutny faworyt :-)). Sosy chrzanowe, zarówno na ciepło, jak i na zimno, mają w polskiej kuchni w ogóle bardzo długą tradycję. Chrzan łączono z jajkami, bardzo lubiane (i nic dziwnego, są pyszne), były jednak też ciepłe sosy chrzanowe na bazie bulionów, z dodatkiem migdałów. Dziś chrzanowy sos wielkanocny, na zimno.
Przepis mojej babci, w przedwojennych książkach kucharskich znajdziemy również wersję z oliwą/olejem zamiast kwaśnej śmietany, niekiedy również z dodatkiem musztardy. Jest wspaniały! :-)
Świąteczny chrzan z jajkiem (sos chrzanowy)
1 jajko (potrzebne będzie samo żółtko)
1 łyżka utartego chrzanu
1 łyżka kwaśnej śmietany
sól, cukier
Jajko ugotować na twardo. Żółtko utrzeć ze śmietaną na gładki sos, dodać chrzan, doprawić solą i cukrem, dokładnie wymieszać.
[…] Chrzan z jajkiem (sos chrzanowy) […]
OdpowiedzUsuń