Na święty Jan jagód pełen dzban. Kalendarzowymi przysłowiami moja Babcia sypie jak z rękawa. I piecze jagodzianki. Jagodzianki, szarlotkę i ciastka z maszynki, to przynajmniej mi się z Babcią kojarzy. A jagody w domu chyba zawsze cieszyły się jakimś szczególnym uwielbieniem, choć może po prostu chodzi o to, że jest ich zwykle zatrzęsienie, Dziadek nie byłby sobą, gdyby nie zwoził jagód wiadrami :-)
No a po Janie już kawałek, ale na jagodzianki zawsze jest czas. W polskiej kuchni to chyba najpopularniejsze letnie bułeczki. I jakie pyszne! Drożdzowe, wilgotne, delikatne, z kruszonką albo z lukrem albo po prostu ozłocone żółtkiem, słodkie. Koniecznie z dużą ilością jagód, brudzące palce, zęby, usta i co się da :-)
Właściwie nie ma potrzeby się rozgadywać, po prostu trzeba upiec i zajadać, ot co :-)
Jagodzianki
1,5-2 dag drożdży
2 szkl. mąki
0,5 szkl. cukru
2 duże żółtka
0,5 szkl. mleka
0, 25 kostki masła
skórka otarta z jednej cytryny
2 szkl. mąki
0,5 szkl. cukru
2 duże żółtka
0,5 szkl. mleka
0, 25 kostki masła
skórka otarta z jednej cytryny
jagody
cukier
+opcjonalnie łyżka skrobi ziemniaczanej*
1 żółtko
1 łyżeczka mleka
30 g mąki
30 g masła
15 g mąki cukru
Drożdże rozczynić z łyżką mąki i odrobiną mleka, odstawić w ciepłe miejsce. Masło rozpuścić w pozostałym mleku, żółtka utrzeć z cukrem na kogel-mogel. Gdy drożdże ruszą dodać mąkę, kogel-mogel, cytrynową skórkę, wymieszać, dodać mleko z masłem, wymieszać, dokładnie wyrobić gładkie, elastyczne ciasto, odstawić do wyrośnięcia (na ok.1 h).
Z mąki, masła i cukru przygotować kruszonkę. Jagody wymieszać z cukrem (ok. 4 łyżek na 500 g) i ewentualnie ze skrobią (ok. 1 łyżki). Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, każdą część rozpłaszczyć na dłoni na płaski placuszek, napełnić 2 łyżkami jagód, dobrze skleić, odłożyć na blachę zlepioną stroną w dół. Odstawić bułeczki na ok. 1/2 h, każdą posmarować żółtkiem rozbełtanym z łyżką mleka, posypać kruszonką, piec na złoto w 180'C (ok. 20 min.).
Z mąki, masła i cukru przygotować kruszonkę. Jagody wymieszać z cukrem (ok. 4 łyżek na 500 g) i ewentualnie ze skrobią (ok. 1 łyżki). Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, każdą część rozpłaszczyć na dłoni na płaski placuszek, napełnić 2 łyżkami jagód, dobrze skleić, odłożyć na blachę zlepioną stroną w dół. Odstawić bułeczki na ok. 1/2 h, każdą posmarować żółtkiem rozbełtanym z łyżką mleka, posypać kruszonką, piec na złoto w 180'C (ok. 20 min.).
*mąka ziemniaczana powoduje, że z soku, którego jagody potrafią puścić naprawdę dużo, tworzy się coś na kształt kisielu (właściwie to chyba po prostu kisiel ;)), którym bułeczki nie nasiąkają.
-------------------------------------------
ENGLISH, PLEASE!
Comming soon :-)
[…] Jagodzianki […]
OdpowiedzUsuńUlubione! Pyszne polskie letnie smaki!
OdpowiedzUsuńAch, jagodzianki! Fioletowych ząbków czar :) Pycha!
OdpowiedzUsuńKocham jagodzianki Moniś! Zjadłabym od razu ze trzy . Piękne są te Twoje.
OdpowiedzUsuńUściski:*
O tak Monika, jagodzianek (ciekawe czmu nie mowmy na nie w Galicji "borowczanki"?:) nie moze zabraknac w kuchni polskiej!!
OdpowiedzUsuń