W południowej części Wielkopolski, konkretnie w okolicach Rawicza, od czasów zaboru pruskiego na dużą skalę uprawia się szparagi. Przywieźli je tam rzecz jasna niemieccy osadnicy, miejscowi zaś nauczyli się uprawy i szparagowe karpy pielęgnują po dziś dzień.
Młyn należał do Niemców. Zresztą, wtedy to był nie tylko młyn, ale też olejarnia, mleczarnia, a niemieccy sąsiedzi - pracowite małżeństwo, byli porządnymi ludźmi. - To właśnie od tej sąsiadki babcia dostała szparagi do posadzenia - dodaje obecna gospodyni siedliska przy młynie*.
Szparagi to warzywo wybitnie sezonowe, zwykłym-niezwykłym sposobem przedłużenia ich świeżości jest kiszenie. Szparag kiszony pakosławski to jeden z ciekawszych produktów regionalnych Wielkopolski. Szparagi kisi się tak samo jak ogórki. Ukiszone zachowują kolor oraz chrupkość, są delikatnie kwaskowe, rewelacyjne :-)
Kiszone szparagi - na podstawie wskazówek z Głosu Wielkopolski i Polskiej kuchni regionalnej
pęczek białych szparagów
1 l wody
1 łyżka soli
1/2 łyżeczki gorczycy
kawałek korzenia chrzanu
gałązka świeżego kopru
3-4 ząbki czosnku
4-5 liści porzeczki
Szparagi obrać, odkroić zdrewniałe końce. Przygotować zalewę: zagotować wodę, rozpuścić w niej łyżkę soli. W słoiku ułożyć szparagi przekładając je liśćmi porzeczki i koprem, dodać obrany czosnek i pokrojony w słupki chrzan. Zalać gorącą zalewą, zakręcić, słoiki postawić na przykrywkach do ostygnięciach. Szparagi są ukiszone po ok. 5 dniach, a im dłużej postoją, tym będą kwaśniejsze.
*Cytat pochodzi z Głosu Wielkopolski, z wywiadu z Panią Beatą Walkowiak z Pakosławia, która, śmiało można powiedzieć, rozsławiła kiszone szparagi wśród smakoszy.
---------------------------------------------------------------
ENGLISH, PLEASE!
Brine Fermented White Asparagus
1 bunch of white asparagus
1 l water
1 tbsp salt
1/2 tsp white mustard seeds
some fresh dill sprigs3-4 garlic cloves
4-5 blackcurrant leaves
Prepare a brine using a ratio of 1 tsp of salt to 1 l of hot water. Stir well to dissolve the salt and set aside. Chop off the woody ends of asparagus spears. Add some flavorings (mustard seeds, dill and blackcurrant leaves) to the bottom of the jar and then place the asparagus spears atop it. Add the rest of flavorings and pour the hot brine over the asparagus. Cap the jar and allow to stay for about 5 days in the room temperature. The longer asparagus ferment, the sourer they become.
Monika , mówisz ,ze rewelacja?Robić?
OdpowiedzUsuńMówię Alcia, mówię :) Mają smak nieco inny niż świeże, ale w odróżnieniu od tych marynowanych ze sklepu są chrupkie, naprawdę chrupkie, pyszniutkie :) Robić :)))
OdpowiedzUsuńTo robię po niedzieli , najpierw z jednego pęczka :)
OdpowiedzUsuń30 km na pólnoc od Poznania też uprawia się szparagi. Ogórki kiszone świetnie mi wychodzą, ale o szparagach nie słyszałam- dzięki za przepis, muszę zrobić koniecznie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować ;) U nas pod Poznaniem nie znamy kiszenia szparagów. Pierwsze słyszę ;) a też tu kopców pełno
OdpowiedzUsuńMonika, dla mnie to nowość, ale Twój zachwyt zachwyca i to jest to :) Zielone też kisić?
OdpowiedzUsuńBono Apetito, koniecznie :) Naprawdę polecam, tym bardziej że szparagi krótko a kiszone mogą stać i do zimy :-) To podobno specjał z okolic Rawicza, specjalizuje się w nich przede wszystkim jedno gospodarstwo agro, ale przyznam że improwizacja na podst. wskazówek z artykułu wyszła naprawdę baaaardzo w porządku :-) Tu jeszcze info ze strony ministerstwa rolnictwa: https://www.minrol.gov.pl/pol/Jakosc-zywnosci/Produkty-regionalne-i-tradycyjne/Lista-produktow-tradycyjnych/woj.-wielkopolskie/Szparag-kiszony-pakoslawski :-)
OdpowiedzUsuńA nie wiem Ewelinka, ukisiłam tylko białe, bo zielone zwykle znikają zanim zdążę pomyśleć jak je fajniej wykorzystać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zrobie. Kisze ogorki, kisze kalafiory to czemu nie szparagi?
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił ten przepis.
OdpowiedzUsuńdobra decyzja :-)
OdpowiedzUsuńGrażynko, polecam, mnie zaskoczyła zwłaszcza ich chrupkość :-)
OdpowiedzUsuńThiessa, polecam :-) Wcześniej próbowałam tylko marynowanych, ale jednak nigdy nie były tak chrupkie i smaczne jak te kiszone
OdpowiedzUsuńHa, myślę sobie, że jeśli wyrośnie mi boćwina w większej ilości (te potencjalne chwasty w dziwnych miejscach to jednak chwasty ;), zamarynuję łodygi - może właśnie tak, jak tu?
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam kiszonych. Ciekawi mnie smak :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Pierwsza próba - wyplułem! Był to świerzy ok 2 tyg. specyfik. Nie wyrzuciłem jednak, znów spróbowałem po 4 tyg., znów obrzydzenie ale zjadłem całego. Po miesiącu znowu, też jakoś tak dziwnie smakują, ale są kwaśne, i pyszne - w smaku bardzo podobne do ogórków. Robiłem białe i chyba za wcześnie otwarłem. Myślę że tego smaku trzeba się "nauczyć", jak np. owoców morza (zapach i smak pierwszych krewet był.........:)
OdpowiedzUsuńPiotrze, ogromnie się cieszę, że jednak Ci posmakowały! Mi szczególnie odpowiada to, że są cały czas fajnie chrupkie, ale odnośnie "uczenia się" smaków - b. trafna uwaga :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry sposób pozwalający cieszyć się smakiem szparagów przez cały rok! Uwielbiam szparagi i przyznam się, że kiszonych nigdy nie jadłam ;( Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuń